
Izrael po kosztach – 7 porad!
1. ZABIERZCIE JEDZENIE ( i alkohol, jeśli potrzebujecie)
Czytaliśmy na oficjalnej stronie Ambasady, że nie można wwozić do Izraela żywności ale czytaliśmy również wiele relacji, że to bzdura i nikt tego nie sprawdza. Uwierzyliśmy w to drugie, zaryzykowaliśmy, sprawdziliśmy i przewieźliśmy bez żadnego problemu dyżurne zupki w proszku, kilka konserw, słodycze, a nawet paczkę parówek z wieprzowiny. Johnym Walkerem również nikt się nie zainteresował 😉 Z alkoholem z resztą nie ma problemu, osoba dorosła może oficjalnie wwieźć 1l mocnego alkoholu i 2l wina. Co do wina, warto spróbować lokalnego izraelskiego – jest bardzo dobre. Natomiast co do mocnych alkoholi, jeśli macie potrzebę, albo wieziecie coś komuś na prezent tak jak my, weźcie lepiej z Polski. Cena butelki czystej wódki to ok. 130-150 NIS!

2. UPOLUJCIE TANI BILET
To oczywista oczywistość, że każda podróż zaczyna się od pomysłu, a zaraz potem od kupna biletów lotniczych. Akurat jeśli chodzi o Izrael, jest duża szansa upolować bilety w super cenie. Zadbajcie o to z wyprzedzeniem i czyhajcie na promocje! Jeśli aktualnie ceny biletów są wysokie, spróbujcie trochę odczekać. Obecnie najtańsze loty można znaleźć na trasie Katowice-Tel Aviv linią WizzAir i Kraków-Eilat Ryanairem, ale to oczywiście zmienia się dość szybko. Ceny biletów zależą też od sytuacji politycznej Izraela, która jest chwiejna niczym krok Kwaśniewskiego :-). Im bardziej niestabilnie, tym tańsze bilety.

3. POSZUKAJCIE NOCLEGÓW W NORMALNYCH CENACH
Krótka piłka – dwa adresy internetowe, które uczynią Waszą izraelską przygodę tańszą: dla chętnych i lubiących ten rodzaj podróżowania – www.couchsurfing.com. Dla tradycjonalistów szukających oszczędności – www.airbnb.pl . Możemy polecić świetną miejscówkę z Airbnb w Tel Avivie – pytajcie mailowo.
4. PO SOUVENIRY RUSZAJCIE DO BETLEJEM
Jest wiele powodów, żeby odwiedzić Betlejem, a jeden z nich jest bardzo prozaiczny – zakupy. Jeśli macie chęć coś sobie przywieźć z Izraela, to kupicie to w Betlejem co najmniej o połowę taniej niż np. w Jerozolimie. Bazar w Betlejem jest spory i pełno w nim towarów made in China, ale jest też wiele sklepików z pamiątkami i ręczną robotą. Łatwo można się targować, a ceny i tak są niskie w porównaniu z innymi miastami. Kubki malowane ręcznie w niebieskie kwiatki kupiliśmy w Betlejem za 10 NIS/sztuka. Potem chcieliśmy dokupić jeszcze dwa takie same w Jerozolimie i tam kosztowały już 35 NIS!!!




5. POKOCHAJCIE STREET FOOD!
Izrael to idealne miejsce dla amatorów prostego, robionego na szybko, świeżego, lokalnego jedzenia. Co więcej, od lat izraelski „street food” jest wymieniany w czołówce światowej! Restauracje to dość spory wydatek, więc jeśli szukacie oszczędności i chcecie spróbować lokalnej kuchni, zaufajcie ulicznemu jedzeniu! Na talerzach Izraelczyków króluje falafel i hummus. Na szybko można też zjeść szakszukę i shawarmę. Oczywiście, jeśli komuś nie posmakują te dwie potrawy, to będzie miał pecha, bo są one po prostu wszędzie i to za bardzo rozsądne pieniądze. Mi bardzo posmakowały, ale więcej o moim głodzie w Izraelu możecie poczytać tu: https://www.odprawieni.pl/glodny-w-izraelu/
Ceny sycącej porcji pysznego falafela lub hummusu wahają się od ok. 12 do 18 szekli.

6.PIJCIE DUŻO ALE Z GŁOWĄ
CO PIĆ?
7. TEL AVIV – RAJ DLA ROWERZYSTÓW

