fbpx
Top
  >  Poradnik   >  Shopping po Uzbecku

Uzbekistan to kraj jak z Baśni 1000  i jednej nocy, pełen meczetów, medres i mauzoleów błyszczących niebieską mozaiką. Oprócz oglądania i zwiedzania niesamowitych zabytków (o czym w innych postach), koniecznie znajdźcie czas na wędrówki po bazarach i małe zakupy 🙂 W miastach Jedwabnego Szlaku, takich jak Samarkanda, Buchara czy Chiva to czysta przyjemność, a w dodatku świetna okazja aby przyjrzeć się z bliska codziennemu życiu mieszkańców Uzbekistanu i by poczuć atmosferę miasta.

Smakołyki na bazarze w Samarkandzie, która słynie z pysznych domowej roboty nugatów, czekolad i wspaniałej chałwy. Wszystkiego można degustować na miejscu. Pamiętajcie żeby się targować – słowo klucz „ustupka”!

 

Co warto kupić w Uzbekistanie?

Przede wszystkim wspaniałe rękodzieło, które jest tu i piękne i stosunkowo niedrogie. Wiele uzbeckich rodzin zajmuje się sztuką rękodzielniczą od pokoleń. Obecnie, uzbecka ceramika, jedwabne dywany oraz wyroby z drewna zyskują sławę i uznanie na całym świecie.

Ceramika

Wielkie patery, półmiski, talerzyki, filiżanki, kubeczki czy całe zestawy kolorowych małych dzieł sztuki to wizytówka Uzbekistanu i jeden z najpiękniejszych towarów eksportowych. W każdym regionie Uzbekistanu znajduje się inna szkoła ceramiczna mająca swój specyficzny styl i charakterystyczną kolorystykę. Najsłynniejszym regionem ceramicznym Uzbekistanu jest Rishtan, czyli niewielka miejscowość w Dolinie Fergany położona w połowie drogi między Kokandem a Ferganą, przy granicy z Kirgistanem. To prawdziwe skupisko wytwórni ceramicznych z wielką tradycją, a wyroby właśnie z tego regionu uważane są za najbardziej wartościowe i najpiękniejsze.

Przechadzając się po uliczkach Buchary czy Chiwy będziecie za pewne oczarowani przepięknymi talerzami, półmiskami, miseczkami i filiżankami, które sprzedawcy wykładają na ulicę tworząc wielokolorowe połacie ceramicznych cudów. Wygląda to zjawiskowo. Jeśli zechcecie kupić coś z ceramiki na pamiątkę, co z resztą rekomendujemy, pamiętajcie aby wziąć pod uwagę dobre zabezpieczenie podczas transportu. Są to jednak dość kruche przedmioty i trzeba je dobrze zapakować. Jeśli zdecydujecie się na kupno dużej ilości uzbeckiej ceramiki, rozważcie wysłanie jej pocztą do Polski. Mamy to przetestowane i w naszym przypadku, wszystko doszło w całości i w miarę szybko.

Wyroby z drewna

Rzeźbione drewniane kolumny, które będziecie mieli okazję zobaczyć szczególnie w Bucharze i Chiwie to prawdziwe cudeńka. Rzemieślnicy z Uzbekistanu są w tej dziedzinie prawdziwymi mistrzami, a ich kolumny zamawiane są na całym świecie. Co prawda kolumn raczej nie spakujecie do plecaka, ale już rzeźbione ramy i ramki czy charakterystyczne drewniane stemple do nakłuwania pieczywa tak, i będą to w dodatku świetne pamiątki.

Tkaniny

Tu wybór jest także ogromny: obrusy, poszewki na poduszki, suzani – czyli dużych rozmiarów ręcznie wyszywane pięknymi wzorami tkaniny, szale, sukienki i wreszcie słynne uzbeckie, jedwabne dywany. Aby sprawdzić czy coś jest ręcznie wyszywane, sposób jest prosty, wystarczy odwrócić i jeśli na lewej stronie widać charakterystyczne supełki i sterczące nitki, wiadomo, że to misterna, ręczna robota. Za 15 $-20 $ kupić można już całkiem ładną rzecz.

Najsłynniejsze i najlepsze bazary Uzbekistanu

Chorsu w Taszkencie

Jeden z najstarszych i największych bazarów w Azji Centralnej uważany przez mieszkańców za serce miasta. Pod charakterystyczną błękitną kopułą bazaru znajdziemy ogromny wybór przypraw, bakalii, suszonych serów i innych artykułów spożywczych, w części zewnętrznej bazaru można kupić natomiast świeże warzywa i owoce.  Pamiątek i rękodzieła  jest stosunkowo niewiele. Tętniące życiem miejsce, pełne przeróżnych aromatów (nie zawsze super przyjemnych 😉 ), gwarne, pełne przekrzykujących się sprzedawców. Bazar znajduje się przy ul. Beruniy (Przystanek Metra Chorsu) czynny codziennie od świtu do późnych godzin popołudniowych.

Kryte bazary w Bucharze

W Bucharze sklepiki z pamiątkami i rękodziełem są wszechobecne, ale największe ich skupiska są cztery. Choć miejsca te nazywane są bazarami, tak naprawdę to stosunkowo niewielkie zakątki ulokowane na skrzyżowaniach ulic tworzące charakterystyczne przejścia. Pochodzą one jeszcze z XVI wieku, przez cały czas pełniąc funkcję targowisk. Dachy bazarów mają charakterystyczny kopułowy kształt, stąd często bazary nazywane są również „kopułami handlowymi” albo krytymi bazarami. Do hal targowych nie dociera zbyt wiele słońca, w lecie to przyjemne, zacienione schronienie przed upałem. Kramy są przepiękne i warto po nich pochodzić, nawet gdy wcale nie chcemy nic kupić. Wpisują się one w orientalny klimat Buchary, uwielbiam się po nich włóczyć bez większego celu.

Najbliżej Lyab-i-Hauz znajduje się najmniejszy bazar Taki – Sarrafon, znany od starożytności jako miejsce, w którym można wymieniać było pieniądze. Kilka stuleci później, gdy dolary miały dużo korzystniejszy kurs na czarnym rynku, to właśnie tu spotkać można było cinkciarzy i wymienić walutę. Kolejny kryty bazar to wybudowany w XVI wieku Taki – Zargaron nazywany „Kopułą jubilerów”. To największy kryty bazar, w którym do dnia dzisiejszego można kupić przepiękną ręcznie wykonaną biżuterię i mnóstwo innych pamiątek. Pod kopułami Taki – Telpak Furushon znaleźć można nakrycia głowy, przede wszystkim charakterystyczne futrzane czapy, bo to specjalność tego bazaru. Ostatnią zachowaną i działającą halą targową jest Tim – Abdullakhan. To zadaszony bazar, który jako jedyny nie ma przejścia na wylot. Zbudowany został w 1577 roku. Kiedyś znany był jako Tim-i Kalan, czyli Wielki Rynek, przez stulecia uznawany był za centrum słynnego jedwabnego handlu Azji Środkowej.
Bazar został zbudowany w formie kwadratu z pustymi ścianami bez dekoracji.
Dziś jest to najlepszy bazar w mieście na zakup ręcznie robionych dywanów, obrusów i szali.

 

 

Bazar Siyob w Samarkandzie

To najbardziej klimatyczny spożywczy bazar, a szczególnie jego część ze słodyczami. Można tu kupić wszystko, ale miejscem numer jeden jest usytuowany pod drewnianym rzeźbionym dachem dział bazaru ze słodkościami. Pełne stoły domowej roboty czekolad, nugaty z przeróżnymi dodatkami, mnóstwo rodzajów bakalii i inne pyszności to jedna (dla mnie najlepsza!) z części samarkandzkiego bazaru. Kontrastem dla pysznych słodkości jest „sektor” z ohydnymi suszonymi serami. Mają one różne kształty: kuleczki, motylki, pałeczki, duże prostokątne bloki itd. Strasznie śmierdzą te sery, ale na szczęście sektor ten jako jedyny mieści się w zamkniętym pomieszczeniu i zapach nie roznosi się po całym bazarze. Kolejna część samarkandzkiego bazaru to owoce i warzywa. Oprócz tego, że doskonale smakują to pięknie wyglądają. Te poukładane równiutko brzoskwinie, figi i inne cuda aż się proszą o spróbowanie. Smak melona z Uzbekistanu bije na głowę tego kupowanego w Polsce, mniam! Pozostaje mieć tylko nadzieję, że to nie przez wszechobecne tutaj pestycydy 😉

Urgut bazar

W miasteczku Urgut znajdują się 3 bazary: bazar Dehkan, bazar Maize oraz popularny wśród turystów słynny bazar Urgut. Znajduje się on bezpośrednio przy głównej drodze prowadzącej z Samarkandy. Można tam znaleźć dosłownie wszystko: krajową odzież i obuwie, chińszczyznę, czapany (tradycyjne męskie fartuchy), tradycyjne suzani oraz haftowane obrusy, poduszki i inne tkaniny, świąteczne turbany, jak również wiele uzbeckich przysmaków. Bazar w Urgut nieoficjalnie uznawany jest też wśród turystów za najlepsze miejsce w kraju do kupowania wszelkiego rodzaju pamiątek z Uzbekistanu (porcelana, suzani, biżuteria, dywany itp.). Ceny są tu zdecydowanie korzystniejsze niż w Samarkandzie czy Bucharze, a jakość jest porównywalna, czasem nawet lepsza. Grunt to oczywiście dobre umiejętności negocjacyjne. Bazar jest czynny codziennie lecz „sekcja” tekstylna i biżuteryjna, znajdująca się na tyłach głównej hali, otwierana jest tylko w niedzielę i środę, czasem również w sobotę. Warto tam zagadnąć o świcie, tuż po otwarciu, wybór jest wtedy najlepszy, mniej ludzi, a co za tym idzie ceny też są korzystniejsze.
Jak się tam dostać? Wspólna taksówka z Samarkandy to koszt rzędu 8000 sumów,  marszrutka kosztuje 4000 sumów i odjeżdża  z przystani na rogu ulic  Dagbet i Registan.

Zdjęcie powyżej: Melony i znudzony sprzedawca

 

O

Ręcznie malowana porcelana, Chiva; poniżej: Ojciec i syn przy rzeźbieniu drewnianej kolumny, Chiva

 Najfajniejsze jest to, że wszystko jest robione właściwie na naszych oczach. Wystarczy zapuścić się w jakąś uliczkę i zaraz spotyka się całą rodzinę przy pracy. Można kupić drewniane ramki, misy, półeczki na książki, ale szachy to absolutny majstersztyk! Są też meble i inne przedmioty w rozmiarze XXL takie jak drzwi i kolumny, które są bardzo charakterystyczne dla Chiwy i zdobią wiele budynków czy hoteli. 

Produkcja drewnianych stojaków na książki; poniżej: Sprzedawczyni ręcznie haftowanych i tkanych obrusów, Chiwa

 

W Uzbekistanie mężczyźni często ubierają się w białe, luźne koszule z drobnymi haftami. Postanowiliśmy kupić kilka takich koszul, ale cały czas coś było nie tak z rozmiarem, albo rękawy za długie, albo za ciasna albo za krótka. W końcu pani sprzedawczyni chwyciła za metr, otworzyła zeszyt i zaczęła mierzyć moich modeli. Za 3 godziny koszule były gotowe! Usługa ta nie była dodatkowo płatna, a koszule były dopasowane idealnie 🙂

Kupujcie przyprawy! Są tanie, przetrwają podróż, a w Polsce takiego chilli czy kuminu nie dostaniecie.

 

Zdjęcie poniżej: Turyści z grubym portfelem mogą zakupić słynne uzbeckie dywany. Nie lada gratką będzie dywan z własną podobizną. Na zdjęciu kobieta tkająca dywan na zamówienie z portretem rosyjskiego „dygnitarza”, krawat już widać…  Cena – bagatela 1500 $ 🙂


 

 

 

Comments:

  • Janina

    17 stycznia, 2014

    Cudowny kraj, tak jak piszecie z tysiąca i jednej nocy. Ludzie pogodni i chyba szczęśliwi. Dla tej orientalnej architektury i fantastycznych wyrobów rękodzielniczych warto tam pojechać.
    ciocia J.

    reply...
  • Malgosia

    12 listopada, 2013

    O takim stole z górnego zdjęcia marzę co wieczór 🙂

    reply...

post a comment

Facebook
Instagram