fbpx
Top
  >  Kirgistan   >  Budowa jurty!

Jurty to nieodłączny element kirgiskiego krajobrazu. Kirgizję zamieszkują ludy koczownicze, które w zgodzie z naturą przemieszczają się wraz ze swoimi zwierzętami i dobytkiem po bezkresnych połaciach kraju. Ich rytm życia wygląda często tak, że w okresach letnich wyprowadzają się ze swoich domów w wioskach do jurt, choćby nad jezioro Song-kol, o którym pisaliśmy wcześniej. Wokół jeziora rozpościerają się polany, na których barany czy konie wypasają się, a gdy trawa w okolicy się skończy, składają jurty i przenoszą się kilometr czy dwa dalej. Trawy nie brakuję, więc możliwości są praktycznie nieograniczone.

Rozkładanie jurty zajmuje 2-3 godziny, najpierw na przygotowanym okręgu stawia się drewniane ściany. Jurty w Kirgistanie mają zawsze drzwi skierowane na wschód. Inaczej jest w Mongolii, gdzie drzwi w jurtach są zwrócone na południe (w Kazachstanie – na wschód). Sercem całej „instalacji” jest tzw. świetlik, czyli czubek jurty. O świcie jest on odsłaniany, co sprawia, że do wewnątrz dostają się promienie słońca. Skrzyżowane w świetliku drewniane elementy tworzą wzór znany z flagi Kirgistanu. Całość jest ocieplana i okładana skórami, co sprawia, że w środku nie jest aż tak zimno. Kultywowanie koczowniczych tradycji nie przeszkadza Kirgizom w korzystaniu z udogodnień współczesnej myśli technicznej. Jurty często wyposażone są w baterie słoneczne, radio czy palniki na gaz. Sam szkielet też coraz częściej jest po prostu kupowany…. w Chinach. Koczownicze życie do najłatwiejszych nie należy, lecz ludzie ci potrafią cieszyć się z tego co mają i co daje im natura.

Szkielet jurty, Poniżej: Gotowa jurta obłożona skórami

W tradycji kirgiskiej, szczególnie wśród rodzin koczowników, niezwykle ważnym wydarzeniem jest przyjście na świat syna. Najmłodszy syn bowiem ma za zadanie opiekować się i zapewnić byt swoim rodzicom do końca ich dni. Gdy syn decyduje się na przeprowadzkę, rodzice przenoszą się razem z nim. Narodziny syna, a potem obchody jego pierwszych urodzin to w tradycji kirgiskiej wielkie święto, podczas którego przy suto zastawionych stołach bawi się nawet setka osób.

Malczyk 😉

Comments:

  • Janina

    17 stycznia, 2014

    Super zdjęcia, ciekawy tekst,w wystarczającej dawce, to dobry materiał na książkę.
    Dzięki za przybliżenie zwyczajów tego koczowniczego ludu.
    ciocia J.

    reply...

post a comment

Facebook
Instagram